Spływ rzeczny,
Kiedyś będziesz nie grzeczny.
Wprowadzę cię do krainy miłości.
Tam poczujesz sens swojej nagości.
I raz, dwa
Na na, na na.
Nie rób obciachu.
Tylko zdejmij to że mnie kochanie.
Niech w końcu to się stanie.
Nie ma, na co czekać
Pora coś zacząć,
Wśród tych dzikich gór.
No weź je. Dotknij tuż.
Poprostu się, we mnie zanurz.
No już, no już.
W tobie odwaga,
Moje serce ci pomaga.
Jak dziki wąż.
Weź mnie, dotknij.
Wiem, że tego chcesz wciąż.
Moje brzmienie,
I twoje cierpienie.
Uwierz jakoś będzie.
Więc, zrób to czym prędzej.
I nie czekaj dłużej.
Bo jesteś już blisko u celu.
To twoje życie, jest tego warte.
Więc, zacznij już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz