Pędzę trzysta na godzinę.
Po swoją eks dziewczynę.
Nie zmniejszam prędkości.
Tylko jadę po całości.
Chwilami z jakimś autem się minę.
Wiem, jedno dla niej nie zginę.
Tylko zrobię co mogę.
Bo mam, w sobie siłę.
Ach jadę i jadę.
Do NEW york City.
Wiem, dzisiaj nie będzie żadnej lipy.
Bo mam dobry wóz, od swojej ekipy.
I nie poddam się na starcie.
Kiedy dojadę na miejsce.
Zrobię to otwarcie.
Bo mam w sobie siłę.
Co jest bardzo ważne.
Tak, tak.
Zapięty mam pas.
I kiedy już będę tam.
To zrobię to całkiem sam.
Rozbiorę ją do naga.
Bo polska jest moja flaga.
Wiem, że trochę wysiłku to wymaga.
Dlatego wrzucam bieg.
I jadę przed siebie po cel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz